Wraz z nadejściem wiosny Aeroklub Gliwicki po raz pierwszy w tym roku zaprasza na Podstawowy Kurs Spadochronowy. – Dzięki szkoleniu można zrealizować swoje marzenie o samodzielnym skoku ze spadochronem – mówi Beata Miącz-Pałka, dyrektor AGL zapraszając jednocześnie na bezpłatne spotkanie informacyjne.
Aby zacząć samodzielne skoki ze spadochronem – obowiązkowo – trzeba przejść Podstawowy Kurs Spadochronowy. Aeroklub Gliwicki co jakiś czas takie kursy organizuje. Pierwszy w tym roku rozpoczyna się bezpłatnym spotkaniem informacyjnym (22 marca, godz. 17.00 – lotnisko AGL).
– Program szkolenia obejmuje 8 godzin wykładów i tzw. ćwiczenia naziemne, czyli ćwiczenia na makiecie samolotu, ćwiczenie z uprzężą, zasady układania spadochronów. Kilka (najczęściej 3) dni teorii to czas potrzebny na ćwiczenia. Potem praktyka, czyli możliwość wyskoczenia z samolotu. Szkolenie zazwyczaj zaczynamy w poniedziałek, a w sobotę już skaczemy – mówi Jan Isielenis, szef szkolenia sekcji spadochronowej Aeroklubu Gliwickiego.
– Zapewniamy ubezpieczenie OC, wykonanie trzech skoków w cenie kursu oraz wypożyczenie spadochronu szkolnego wraz z osprzętem – podkreśla Beata Miącz-Pałka, dyrektor Aeroklubu Gliwickiego. – Gwarantujemy oczywiście niezapomniane wrażenia i spore emocje. A po pierwszym samodzielnie wykonanym skoku ze spadochronem wręczamy skoczkowi okolicznościowy dyplom – dodaje szefowa AGL.
WIĘCEJ INFORMACJI NA BEZPŁATYNYM SPOTKANIU INFORMACYJNYM, KTÓRE ODBĘDZIE SIĘ 22 MARCA (piątek) 2019 r. o godz. 17.00 w siedzibie Aeroklubu Gliwickiego.
Pilotów informujemy, że Konferencja Lotno-Techniczna w Aeroklubie Gliwickim odbędzie się w niedzielę, 17.03.2019 o godzinie 10:00. W trakcie wydarzenia naszym gościem będzie członek PKBWL, który omówi bezpieczeństwo lotów w roku 2018.
Podczas konferencji przeprowadzony zostanie egzamin KWT dla pilotów z licencją. Uczniowe-piloci zobowiązani są do zaliczenia KWT w formie elektronicznej przez e-chronometraż.
Spotkanie i KWT dla instruktorów odbędzie się dnia 15.03.2019 o godzinie 17:00 w pomieszczeniu Wyszkolenia.
Wszystkich, którzy poszukują wrażeń i pragną zrobić coś niezwykłego, wraz z rozpoczęciem nowego sezonu zapraszamy do udziału w wiosennym kursie spadochronowym, który już wkrótce rozpocznie się w Aeroklubie Gliwickim.
Spotknie informacyjne odbędzie się w piątek, 22 marca 2019 o godzinie 17:00, w sali wykładowej AGL.
Odpowiedzi na wszelkie pytania uzyskać można pod numerem telefonu naszego instruktora – pana Jana Isielenisa: 600 261 000.
Nazywam się Barbara Prinke-Kusiba i jestem członkiem honorowym oraz członkiem Klubu Seniorów tego aeroklubu, pilotem, instruktorem lotniczym w przeszłości. Nie wszyscy mnie znają i nie wszyscy mieli okazję spotkać się ze mną. Przez 30 lat byłam nieobecna w Gliwicach. W tym czasie związana byłam z Aeroklubem w Bydgoszczy i Aeroklubem Podkarpackim w Krośnie. Wyszkoliłam się jednak w Aeroklubie Gliwickim w 1964 r. i tutaj rozpoczęłam lotniczą pracę zawodową, otwierając dla moich uczniów z tamtego okresu, lotnicze doświadczenia. Sprawia to,
ze bliska jest mi historia naszego aeroklubu a szczególnie postaci pilotek, które przez 64 lata (od daty powstania Aeroklubu Gliwickiego) zaznaczyły swoja obecność w tym środowisku.
Moim zamiarem jest stworzenie dokumentu historycznego prezentującego te postaci; uzyskane uprawnienia pilotażowe, osiągnięcia sportowe i zawodowe. Opisanie swojego środowiska lotniczego: szefostwo, instruktorzy, mechanicy koleżeństwo. Suche fakty z życia (w tym wypadku lotniczego) są ważne, ale nabierają wagi i znaczenia gdy opisane są wraz z częścią socjologiczną tj. przedstawiają subiektywny obraz każdej postaci. Nie chodzi o przedstawienie rankingu osiągnięć: kto lepiej, więcej i dłużej. Ważne są motywy zainteresowania lotnictwem, osobiste pragnienia, zwycięstwa i porażki, dokonania, opis emocji i jaki wpływ na życie miały lotnicze doświadczenia, co w tym czasie działo się w Aeroklubie Gliwickim. Każda postać jest w równym stopniu ważna. Fotografie i skany dokumentów z opisem są istotnym elementem tej historii.
Jedynym kryterium dla postaci pilotek jest ukończenie szkolenia podstawowego szybowcowego lub samolotowego wraz z pierwszymi samodzielnymi lotami i uzyskanie III klasy pilota.
Zdaję sobie sprawę, że podejmuję się trudnego zadania, ale mam przekonanie, że jest możliwe do wykonania. Aeroklub nasz ma 64 lata, mocno się zmienia, przemijają pokolenia. Uważam, że warto zachować dokument poświęcony pilotkom. Mój kolega aeroklubowy instr. Tadeusz Lewicki gromadzi i poświęca swój czas na całościowe ujęcie historii naszego aeroklubu, a ja skupię się na pilotkach.
Każda oryginalna, indywidualna praca, po wykorzystaniu w ogólnym dokumencie, będzie archiwizowania w Aeroklubie Gliwickim, zgodnie z zasadami archiwizowania dokumentów.
Każda praca musi musi mieć datę i podpis oraz zawierać klauzulę: „Wyrażam zgodę na użycie tych materiałów do opracowania historii pilotek Aeroklubu Gliwickiego”.
Na tym przygotowawczym etapie pracy, Danusia Niezgoda jest mi bardzo przyjaźnie pomocną dłonią i mam nadzieję, że ten fakt się nie zmieni. Jej entuzjazm i energia jest twórcza i zaraźliwa i za to dziękuję.
Zgodnie z programem szkolenia spadochronowego, Sekcja Spadochronowa Aeroklubu Gliwickiego organizuje w nowym sezonie lotnym 2019 szkolenie doskonalące. Szkolenie dotyczy uczniów-skoczków, skoczków zaawansowanych, chętnych do wykonywania skoków w bieżącym sezonie.
Tematyka szkolenia obejmuje część teoretyczną oraz ćwiczenia naziemne objęte programem szkolenia spadochronowego.
Szkolenie odbywać się będzie na sali wykładowej Aeroklubu Gliwickiego na terenie lotniska w czwartki w dniach:7.03, 14.03, 21.03, 28.03.2019 roku o godzinie 18:00.
Główną rolę w filmie pt. Arktyka, który wszedł właśnie na ekrany największych polskich multipleksów (poza rewelacyjnym Madsem Mikkelsenem) gra… samolot, który jeszcze niedawno należał do Aeroklubu Gliwickiego. To Antonow AN-2 – dobrze znany mieszkańcom Gliwic i członkom AGL.
Film 30-letniego reżysera pochodzącego z Brazylii, który swoją premierę w Stanach Zjednoczonych miał 1 lutego br., a teraz wszedł do kin w całej Polsce, opowiada o katastrofie lotniczej w samym środku arktycznej tundry. Na pokładzie samolotu był tylko jeden pasażer. Samotny podróżnik wyciąga ze zrujnowanej maszyny (w tej roli właśnie „ANTEK” z Gliwic) wszystko, co może być potrzebne i rusza przed siebie, ale mimo swoich starań – jałowy krajobraz oferuje niewielką nadzieję na ratunek. Film trzyma w napięciu – jest owiany sporą dozą tajemniczości. Uwypukla emocje i czasem skrajne zachowania człowieka w ekstremalnie trudnych sytuacjach. Przez niektórych krytyków został mianowany najlepszym filmem ostatnich lat traktującym o woli przetrwania. Niebagatelną rolę w filmie gra maszyna – samolot, który przez wiele lat związany był z Gliwicami.
CO MIAŁ LATAĆ, TO WYLATAŁ…
Antonow AN – 2 trafił do Gliwic w 2000 roku. Wcześniejszym właścicielem maszyny było wojsko. Przez kilkanaście lat samolot wykorzystywany był do transportowania skoczków spadochronowych. W 2015 roku maszyna przeszła w stan spoczynku. – Szacowane koszty naprawy i remontów przekraczały wartość samolotu. Ówczesna dyrekcja aeroklubu podjęła więc decyzję o sprzedaży maszyny. Ogłoszenie pojawiło się w INTERNECIE – mówi Beata Miącz-Pałka obecna dyrektor Aeroklubu Gliwickiego.
Zaledwie po kilku dniach od opublikowania ogłoszenia o sprzedaży do aeroklubu zgłosił się 30-letni brazylijski reżyser – Joe Penna z propozycją zakupu maszyny. Obie strony uzgodniły formalności i transakcja doszła do skutku. – Tak do końca nie było wtedy wiadomo do jakich dokładnie celów „ANTEK” zostanie wykorzystany. Początkowo mówiło się, że weźmie udział w epizodzie pokazującym katastrofę maszyny. Teraz wiemy, że rola naszego byłego samolotu jest zdecydowanie większa. Widać go nawet w zwiastunach promujących film. To bardzo wzruszające dla wielu naszych członków i sympatyków lotnictwa, którzy przez lata wznosili się tym samolotem w powietrze, by wyskakiwać ze spadochronem – dodaje dyrektor gliwickiego aeroklubu.
„Antek” opuścił Gliwice nieco ponad dwa lata temu. Wcześniej został rozebrany na części i spakowany do dwóch kontenerów. Najpierw trafił do Niemiec, a potem – statkiem – popłynął do Islandii. Tam właśnie realizowane były zdjęcia do filmu.
Warto wiedzieć, że gliwicki Aeroklub ma w posiadaniu jeszcze jedną – identyczną maszynę, która – po remoncie – ciągle służy spadochroniarzom.
Zwiastun filmu Arktyka, w którym "rolę główną" gra "Antek" z Gliwic możecie zobaczyć TUTAJ.
Od ponad dwudziestu lat związany z Aeroklubem Gliwickim. Pełni funkcję kierownika wyszkolenia. Nie wyobraża sobie życia bez latania. Pasją próbuje zarażać wszystkich, których spotka na swojej drodze. Wielki pasjonat lotnictwa i – o czym wie niewielu – radia, radiofonii.
Zabiera Pan ludzi do nieba. Można tak o Panu mówić?
Chyba można. Jakaś prawda w tym stwierdzeniu jest.
Lata Pan od ponad dwudziestu lat. Nie ma Pan dość?
Ależ skąd! Mam nadzieję, że zamiłowanie do latania nigdy mi nie minie. Nie wyobrażam sobie innej pasji.
Jak to wszystko się zaczęło?
Zacząłem latać dosyć późno, bo w wieku 35 lat. Pamiętam do dziś, jak przejeżdżałem kiedyś ul. Rybnicką w Gliwicach. Nad głową przeleciał mi bocian, szybowiec oczywiście. Spontanicznie skręciłem na lotnisko. Zobaczyłem grupkę pasjonatów. Zacząłem rozmawiać z młodymi pilotami. Zapytałem czy mogę spróbować. To były moje początki. Ale latałem już wcześniej i nie mam tu na myśli lotów szybowcem czy samolotem…
???
Jestem pasjonatem radia w szerokim znaczeniu, krótkofalowcem. Latałem po falach eteru. W dawnych czasach, gdy mieliśmy w Polsce jeszcze inny ustrój, dawało to poczucie wolności.
Związał się Pan z Aeroklubem Gliwickim. Jest Pan kierownikiem wyszkolenia. Teraz to Pan zaraża pasją do latania innych. Młodzi chcą latać?
Coraz częściej. Latanie zawsze było pasją Polaków, pragnieniem, marzeniem. Ciągle marzy nam się wolność, swoboda. Lotnictwo to gwarantuje.
Można do Pana tak po prostu przyjść i powiedzieć: chcę latać, niech Pan mnie nauczy…
Tak. Aeroklub Gliwicki zrzesza sympatyków lotnictwa, ale przede wszystkim jest po to, by uczyć. Mamy w ofercie szereg szkoleń.
I lotów…
Oczywiście. Każdy kto chciałby wzbić się w powietrze, niekoniecznie z myślą o nowej pasji – może to u nas zrobić. Bez żadnych zobowiązań, deklaracji. Nie trzeba nawet być członkiem AGL. Mamy do dyspozycji zarówno szybowce, jak i samoloty.
Na czym polega lot szybowcem za wyciągarką?
Wyciągarka to urządzenie mechaniczne. Jest wyposażona w dwa potężne bębny i linę. Stoi na przeciwnym krańcu lotniska do kierunku startu. Poprzez szybkie nawijanie liny na bęben, mamy właśnie możliwość startu. Wybicie szybowca następuje dynamicznie, chwilę potem wyczepienie i lecimy.
To trochę tak, jak na rollercoasterze…
Można tak powiedzieć. Na pewno start za wyciągarką jest bardziej dynamiczny od lotu za samolotem. Prędkość stu kilometrów na godzinę uzyskujemy w kilka sekund. Ale sam etap startu zwykle trwa krócej.
Ile?
Krócej, ale – podkreślam raz jeszcze – zdecydowanie bardziej intensywnie. Po etapie startu, lecimy od czterech do siedmiu minut w zależności od warunków pogodowych. Zapewniam – taki lot wystarczy, by naładować się dużym bagażem emocji, chociażby poprzez wejście w tzw. stan nieważkości pozorowanej w momencie wyczepienia.
Drugi rodzaj startu szybowcem – za samolotem.
Szybowiec jest holowany w rejon noszeń przez specjalny samolot holujący z użyciem 35 metrowej liny. Wyczepienie występuje na wysokości około 600 metrów. Potem pilot radzi sobie już sam.
Jest jeszcze jedna metoda startu…
Tak. W terenie górzystym. To metoda grawitacyjna. Latanie w górach jest fascynujące. Miałem to szczęście, że jak zaczynałem tam latać – uczył mnie mistrz; Tomasz Kawa, ojciec Sebastiana Kawy – najlepszego polskiego szybownika. Dopiero tam poznałem co to znaczy prawdziwe latanie. Coś pięknego! Od tego czasu, rok w rok – jeździłem na Górę Żar.
W Aeroklubie Gliwickim można też polatać samolotem…
To również jedna z form próby „zarażenia” pasją pilotażu, lotnictwa. Zanim dochodzi do samego lotu, wcześniej jest garść informacji teoretycznych. Zapoznanie się z podstawowymi pojęciami: dlaczego samolot lata, jak to się dzieje? Jakie są procedury? Na czym polega bezpieczeństwo? Najważniejsze pytania i najważniejsze odpowiedzi.
No a potem już sam lot…
Najpierw start. Potem lot do strefy. Pokaz działania sterów. Lądowanie.
Można przejąć stery?
Oczywiście. Pod nadzorem instruktora, ale jest to możliwe.
Co jeszcze można?
Można po prostu spróbować. Zobaczyć jak wpływa na nas wysokość. Sprawdzić się w praktyce. Czy mamy lęk wysokości. Długość lotu zapoznawczego jest tak ustalona, że nasz błędnik powinien sobie z takim lotem poradzić.
Marzyło się Panu latanie samolotami pasażerskimi?
Szczerze? Nigdy nie miałem takich aspiracji. Latanie dużymi samolotami nie daje takiej swobody i przygody, jak latanie samolotem turystycznym czy szybowcem. Duże latanie obostrzone jest mnóstwem restrykcji, przepisów. Przy obecnej elektronizacji sprzętu rola pilota jest mocno ograniczona, raczej do operacji typu: wprowadź i zatwierdź. Piloci liniowi, z którymi często się spotykam na Górze Żar twierdzą, że właśnie tam mogą sobie wreszcie swobodnie polatać.
Gliwice coraz bardziej utożsamiane są nie tylko z nowymi technologiami, ale też technologiami lotniczymi. Podoba się Panu taki kierunek rozwoju miasta?
Od niedawna Politechnika Śląska stawia na rozwój kształcenia lotniczego. To kierunek na topie i odpowiedź na zapotrzebowanie rynku. Brakuje zawodowych pilotów do obsługi dużych samolotów pasażerskich. W Gliwicach trwa modernizacja lotniska. Zaplecze szkoleniowe aeroklubu będzie lepsze, bardziej nowoczesne. Jest projekt rewitalizacji związany z odnowieniem całej lotniskowej infrastruktury. Lotnisko będzie perełką. To wszystko spowoduje jeszcze większe zainteresowanie lotnictwem. Bardzo mnie to cieszy.
***UWAGA! Aeroklub Gliwicki zaprasza na podstawowe szkolenia: szybowcowe i samolotowe.Spotkanie informacyjne odbędzie się w siedzibie gliwickiego aeroklubu 11 stycznia (piątek) 2019 roku o godz. 18.00, a pierwsze zajęcia 19 stycznia (sobota). W trakcie spotkania zostaną omówione dokładne założenia obydwu szkoleń, czyli: podstawowego szkolenia szybowcowego i podstawowego szkolenia samolotowego.